XC Africa 2010

W sobotę w DeAar w RPA rozpoczęły się paralotniowe zawody przelotowe. Trzymamy kciuka za Adama Grzecha, który dzisiaj w pierwszej konkurencji zajął drugie miejsce przelatując 67,5 km. Pierwszy był szef Gradienta, czyli Ondrey Dupal, który pociągnął tylko 1,5 km dalej. Zawodników można śledzić na żywo podczas konkurencji. Należy wejść na stronę Leonardo Live!, gdzie w prawym górnym rogu jest pozycja Live Tasks i kliknąć See this task LIVE. Zawody potrwają do 4 grudnia. Czytaj więcej »

Czeski SIV

Czesi wprowadzają nową ofertę szkoleniową - SIV grupowy. Badania wykazały, że bliskość innych osób podczas ćwiczenia potencjalnie niebezpiecznych stanów lotu wpływa pozytywnie na reakcję pilota. Planowane są także sesje integracyjne, gdzie jeden uczestnik będzie kontrolował prawą sterówkę, drugi lewą sterówkę, środkowy speeda, a tylny klamkę od zapasu.
W razie pytań dzwonić do Czechów.
Czytaj więcej »

Zgłoszenie do rekordu

Do FAI trafił kolejny wniosek od Włoszki Nicole Fedele. Tym razem pilotka przeleciała 256 km po trasie otwartej z trzema punktami zwrotnymi (jedna z nowych kategorii rekordowych FAI), a pomógł jej tego dokonać Airwave Magic 5. Nicole prawie dwukrotnie przebiła obecnie obowiązujący rekord, który należy do Kamiry Pereiry Rodrigues z Brazylii (131,5 km). Lot został zgłoszony zarówno do kategorii rekordu Europy, jak i świata. Obecnie czeka na zatwierdzenie komisji CIVL. Czytaj więcej »

Hardcorowe testy U-Turna

Szykuje się kolejna dwurzędowa konstrukcja dla zawodników, tym razem od firmy U-Turn. Na poniższym filmiku Pal Takats poddaje glajta serii testów, poczynając od dużego frontsztala, klapy na 50%, a kończąc na przeciągnięciu. Po drodze jest jeszcze krawacik i negatywka.
Z powodu zastosowania sztywnych części wewnątrz czaszy, podwinięcia i wyjścia z figur są zupełnie inne, niż w klasycznych skrzydłach. Po tym doświadczeniu firma wprowadziła kilka zmian.

Czytaj więcej »

FAI na Facebooku

Idą nowe czasy. Międzynarodowa Federacja Lotnicza stworzyła swój profil na Facebooku. Możemy na nim m.in. wyczytać, że sprzedają takie gustowne czapeczki. Ciekawe, kiedy Aeroklub Polski podąży przykładem i da nam szansę komentowania swoich decyzji? Lubię to!/Nie lubię! Czytaj więcej »

Nowe rekordy Europy i świata

Dnia 5 listopada FAI zatwierdziła następujące loty:

Renate BRÜMMER (Niemcy, Cayenne 3/Skywalk) za jednym zamachem ustanowiła 3 nowe rekordy - przelot po trasie trójkąta (118,3 km), prędkość po trasie trójkąta FAI 100 km (15,88 km/h) oraz przelot po trasie trójkąta FAI (108,8 km).
Nicole FEDELE (Włochy, Magic4/Airwave) przeleciała najszybciej po trasie docelowo-powrotnej 100 km (27,3 km/h). Także Nicole w innym locie pobiła ustanowiony w 1994 r. rekord prędkości po trasie trójkąta FAI 50 km (22,3 km/h).
Rekordy te są jednocześnie rekordami świata i Europy.

Wszystkie aktualne rekordy świata i kontynentów można obejrzeć na stronie FAI. W dalszej części artykułu szczegóły lotów.

================================================
Klasa: O-3 (Paralotnie)
Kategoria: Kobieca
Trasa/miejsce: Molini di Tures (Włochy)
Pilot: Renate BRÜMMER (Niemcy)
Paralotnia: Cayenne 3 / Skywalk
Data: 31.07.2010

Typ rekordu: Przelot po trasie trójkąta FAI
Wynik: 118.3 km
Poprzedni rekord: brak

Typ rekordu: Prędkość po trasie trójkąta 100 km
Wynik: 15.88 km/h
Poprzedni rekord: brak

Typ rekordu: Przelot po trasie trójkąta FAI
Wynik: 108.8 km
Poprzedni rekord: 92.8 km (11.05.1998 - Karin WIMMER, Austria)

================================================
Klasa: O-3 (Paralotnie)
Kategoria: Kobieca
Typ rekordu: Prędkość po trasie docelowo-powrotnej 100 km
Trasa/miejsce: Tolmin (Słowenia) - Gemona (Włochy)
Wynik: 27.3 km/h
Pilot: Nicole FEDELE (Włochy)
Paralotnia: MAGIC FR 4 / Airwave
Data:24.05.2010
Poprzedni rekord: brak

================================================
Klasa: O-3 (Paralotnie)
Kategoria: Kobieca
Typ rekordu: Prędkość po trasie trójkąta FAI 50 km
Trasa/miejsce: Kobarid (Słowenia)
Wynik: 22.3 km/h
Pilot: Nicole FEDELE (Włochy)
Paralotnia: Magic FR 4 / Airwave
Data: 01.07.2010
Poprzedni rekord: 15.80 km/h (20.07.1994 - Judy LEDEN, Wielka Brytania)
================================================
Czytaj więcej »

Balon + tandem

Ewa Wiśnierska i Mad Mike Küng skaczą w paralotniowym tandemie z balonu:

Czytaj więcej »

Canungra Cup 2010


Zawody rozegrano w dniach 23-26 października w australijskiej miejscowości Canungra w stanie Queensland. Poszło 6 konkurencji, między 43 a 68 km. Zwyciężył Che Golus na skrzydłe Ozone Mantra R10.

Więcej informacji, pełne wyniki, zdjęcia... na oficjalnej stronie zawodów. Czytaj więcej »

Sezon zimowy w Słowenii: Początek


W weekend rozegrały się pierwsze zawody z serii Winter Cup w Słowenii. Na razie wiadomo, że w sobotę poszła konkurencja, ale przeleciane odległości nie powalały na kolana. Wygrał ją Toni Pijakoski (Mantra R10).
Zimowy Puchar 2011 będzie się składał z 5 zawodów, oto kolejne cztery:

13 lub 14 listopada: PARAGLIDING WINTER CUP: LAST LANDING (daty rezerwowe 21-22.11): BUZET
5 - 8 lutego: PARAGLIDING WINTER CUP: HEROIC COLDNESS (oficjalne zawody FAI 2): LIJAK
5 - 6 marca: PARAGLIDING WINTER CUP: WARM (C)UP  TRIBALJ
FINAŁ PARAGLIDING WINTER CUP: 2 i 3 kwietnia (daty rezerwowe 9-10.04): TOLMIN lub LIJAK


Wpisowe wynosi 10 EUR plus 15 EUR za każdy dzień zawodów. Zawodnicy muszą posiadać licencję pilota i licencję FAI oraz muszą latać w kasku, z radiem i spadochronem zapasowym.

Więcej informacji na stronie Paragliding Winter Cup 2011.

Edit 04.11: Opublikowane zostały wyniki i jednak czołówka wygląda nieco inaczej. Najlepszemu pilotowi (Primož Suša, Gin Boomerang) udało się przelecieć 29 km. Obecnie na 1. miejscu znajduje się ex aequo 3 pilotów z 29 punktami. Czytaj więcej »

Nowa wyszukiwarka lotów

Słoweniec Aljosa, twórca m.in. słoweńskiego OLC, udostępnił nową, ciekawą wyszukiwarkę przelotów. Tracki można wyszukiwać po nazwie miejsca, koordynatach, nazwiskach pilotów, datach, itp., a następnie obejrzeć je na Google Maps. Miłej zabawy Czytaj więcej »

X-Andes - peruwiańska bajka


A jeżeli ktoś się nie zakwalifikował do X-Alps, to może w Andy...?

Szykuje się kolejna fantastyczna impreza, która może na stałe zagościć w paralotniowym kalendarzu, uzupełniając lukę między edycjami X-Alps.

Zawody odbędą się w połowie czerwca 2012 r. w peruwiańskiej części Andów. Trasa będzie miała początek na Alpamayo, uznawanej za najpiękniejszą górę świata, a następnie podąży na południe wzdłuż gór Cordillera Negra, następnie Cordillera Blanca i z powrotem przez Cordillera Negra do wybrzeży Oceanu Spokojnego. W 2011 r. wyruszy tam ekspedycja zapoznawcza, która ma za zadanie ustalić, którędy powinna przebiegać trasa przez andyjskie Altiplano (czyli płaskowyż śródgórski). Poza stworzeniem warunków do rywalizacji sportowej, organizator pragnie także zwrócić uwagę uczestników i kibiców na problem regresji lodowców w peruwiańskich Andach. Zawodom będą towarzyszyły pokazy filmowe, warsztaty i prezentacje.

Dodatkową ciekawostką jest fakt, że ojcem pomysłu jest polski podróżnik i filmowiec Piotr Chrzanowski, który z niesamowitą pasją i zaangażowaniem od kilku lat pracuje nad urzeczywistnieniem tego fantastycznego projektu. Można się o nim więcej dowiedzieć na stronach www.explorex.net oraz www.pembertongames.com.

Czytaj więcej »

Paweł Faron powalczy w X-Alps

Trasa Red Bull X-Alps 2011
 Czy w końcu uda się komuś przełamać dominację Szwajcarów?

Ogłoszono listę uczestników wyścigu X-Alps 2011 - na linii startu w Salzburgu stawi się 30 pilotów z 23 krajów. Pomysłodawca imprezy Hannes Arch twierdzi, że chociaż otrzymali ogromną liczbę zgłoszeń (liczba jest tajna), to każde z nich zostało gruntownie ocenione.

Na pierwszy rzut oka wygląda, jakby impreza stała się przedsięwzięciem rodzinnym - 2/3 twarzy jest nam znanych z poprzednich edycji. Po raz piąty o główną nagrodę powalczą niezłomny wędrowiec Toma Coconea (ROM) oraz Andy Frötscher (ITA). Wysoki poziom rywalizacji zapewni udział dwóch z trzech triumfatorów wyścigu, Szwajcarów Alexa Hofera i Christiana Maurera (trzecim jest zwycięzca pierwszej edycji w 2003 r. - Kaspar Henny), a także kilku innych pilotów, którym udało się w poprzednich latach dotrzeć do Monako, jak Heli Eichholzer (AUT), czy Martin Müller (SUI). Wśród żółtodziobów największym zaskoczeniem jest pewnie Mad Mike Küng (AUT), znany przede wszystkim z wyczynów akrobacyjnych, prekursor wielu nowych technik "spadania".

Nas oczywiście najbardziej cieszy udział Pawła Farona, Paralotniowego Mistrza Polski 2006, członka Kadry Narodowej oraz wielokrotnego reprezentanta Polski. Kciuki będziemy też trzymać za jego supportera, Piotra Szwagra Goca, który w zeszłym roku wspierał Filipa Jagłę. Paweł jest po Filipie i Krzysztofie zxc Ziółkowskim trzecim polskim pilotem, któremu będziemy się pilnie przypatrywać non-stop przez około 10 dni trwania wyścigu. Po przebudzeniu będziemy sprawdzać, czy już się rusza i ile przebył, podczas gdy my spaliśmy, klikać kursorem, jak się będzie obijał, wkurzać, jak pójdzie nie w tę dolinkę co trzeba i dmuchać w monitor, żeby go podtrzymać dłużej w powietrzu (a w Krakowie mają wypracowane jeszcze bardziej wyrafinowane techniki wsparcia na odległość;).

PAFCIU, P O W O D Z E N I A !!!!!

A jeśli jeszcze ktoś nie wie na czym polega X-Alps, to w dalszej części krótki opis.

Zawody polegają na wyścigu non-stop (niektórzy zawodnicy biorą to zbyt dosłownie) po wyznaczonej trasie przez kilka punktów zwrotnych przez Alpy z Salzburga do Monako. Zasady zaliczenia każdego punktu zwrotnego są dokładnie opisane. Poza tym obowiązuje kilka podstawowych zasad:

  • zawodnicy mogą się przemieszczać jedynie na paralotni lub na własnych nogach,
  • muszą zawsze mieć ze sobą podstawowy sprzęt: paralotnię, uprząż, zapas, kask, racę sygnalizacyjną, pas odblaskowy i urządzenie GPS wysyłające pozycję,
  • mogą wybierać dowolną trasę, pod warunkiem poprawnego zaliczenia punktów zwrotnych,
  • mogą korzystać z pomocy tylko jednego pomocnika,
  • nie mogą poruszać się tunelami,
  • muszą przestrzegać przepisów VFR użytkowania przestrzeni powietrznej.
Dodatkowo, co dwie doby z wyścigu będzie odpadał zawodnik, który pokonał najmniejszą część trasy, a od momentu, gdy pierwszy pilot wyląduje na mecie w Monako, pozostali będą mieli 48 godzin na ukończenie trasy.

Więcej szczegółów, mnóstwo zdjęć i filmy na oficjalnej stronie zawodów.
Czytaj więcej »

Początek sezonu w Australii

Pogoda nie dopisuje na rozpoczęciu sezonu na półkuli południowej. Podczas zakończonych dzisiaj lotniowych zawodów Canungra Classic na 9 dni 5 było deszczowych, a w pozostałe udało się rozegrać jedynie krótkie konkurencje, między 47 a 55 km. Zwycięzca, Jonny Durand (AUS, Moyes), po trzech konkurencjach zdobył zaledwie 1184 pkt. Pełne wyniki tutaj. Czytaj więcej »

A może by tak do celu...?

Czujnik w centrum tarczy
Malkontenci mogą sobie gadać co chcą, ale paralotniarstwo w naszym kraju stoi obecnie na całkiem niezłym poziomie. Nasi swobodni piloci z powodzeniem walczą na międzynarodowych zawodach, stając często na pudle, no i w tym roku po raz pierwszy zdobyliśmy brązowy medal mistrzostw Europy łapkami Rafała Łuckosia. Natomiast w PPG medale, także najważniejszych imprez, to już normalka. Prawdopodobnie już niedługo pojawią się pierwsze próby zawodnicze pilotów akro.

Wraz z rozwojem sportu rośnie też liczba osób próbujących swych sił w rywalizacji. W rankingu polskich pilotów paralotniowych sklasyfikowano w tym sezonie 113 pilotów. Także konkurencja jest i to nie mała.

Jest jednak dyscyplina paralotniowa, w której polska noga jeszcze nie stanęła na arenie międzynarodowej (poza pewnymi nieśmiałymi próbami w latach 90., zakończonymi mniej lub bardziej pomyślnie) i w której jest nadal szansa zabłysnąć: lądowanie na celność. Otóż pewnie niewiele pilotów zdaje sobie sprawę, ale od kilku lat rozgrywany jest w tej dyscyplinie Puchar Świata. W przyszłym roku odbędą się już po raz szósty mistrzostwa świata, w roku 2012 trzecie mistrzostwa Europy, a w kodeksie FAI jest osobna część (7C) poświęcona tylko temu sportowi. Lądowanie na celność jest też jedną z niewielu dyscyplin paralotniowych, które pozostały na Światowych Igrzyskach Lotniczych. Jest więc o co powalczyć, łącznie ze stypendium Ministerstwa Sportu.

Krótko o zasadach. W serii Pucharu Świata odbywa się 4-5 imprez w roku i trwają one zazwyczaj tylko 2-3 dni (weekendy). Podczas jednych zawodów może odbyć się maksymalnie 6 konkurencji. W jednej można zdobyć maksymalnie 1000 punktów. Tylko, że chodzi o to, aby tych punktów zdobyć jak najmniej. Za wylądowanie w punkcie centralnym otrzymuje się 0 punktów. Każdy centymetr oddalenia od środka oznacza 1 punkt, czyli, jeśli wylądujemy np. 125 cm od centra, otrzymamy 125 punktów. Lądowanie w odległości ponad 10 metrów zawsze daje 1000. Podczas lądowania nie można wykonywać żadnych niebezpiecznych manewrów, np. lądować z negatywki. Aby zakwalifikować się do mistrzostw świata lub Europy (czyli zawodów 1. kategorii FAI), potrzebna jest jedynie licencja FAI i zgoda Aeroklubu.

Ciekawostką jest, że w lądowaniu na celność dominują Słowianie (Słoweńcy, Serbowie, Bułgarzy, Czesi), więc teoretycznie my też powinniśmy mieć spore szanse. Także do boju Panowie i Panie, akurat teraz jest dobry sezon na trening (tylko z rozwagą).

W tym roku ostatnie zawody pucharowe odbyły się w dniach 1-3 października w austriackim Stubaital. W klasyfikacji generalnej zwyciężył Ferarič Matjaž ze Słowenii, a wśród kobiet Kurniawati Ifa z Indonezji.
Czytaj więcej »

Bezgłośne XC Turkey

W dniach 20 września - 3 października rozegrały się ciekawe zawody typu XC (czyli przeloty po dowolnej trasie) w Turcji. Była to impreza objazdowa, pierwsza tego typu na świecie. Piloci spędzili 2 dni w okolicy miasta Konya, 2 dni w Beyşehir, 2 dni w Karaman, 2 dni w Isparta i 4 dni w Antalyi. W ramach opłaty startowej uczestnicy mieli zapewniony pełny transport oraz zakwaterowanie z wyżywieniem. Wpisowe w wysokości 600 euro obejmowało także zwiedzanie historycznych miejsc, wycieczkę statkiem po 12 wyspach na jeziorze Beyşehir, relaks po lataniu w hamamie, pokaz tańca wirujących derwiszy oraz inne kulturalne atrakcje.

W imprezie wzięło udział 27 pilotów, rozegrano 7 konkurencji, a najdłuższy lot wykonał Trian Gkikopoulos, który przeleciał 184 km i dzięki temu wygrał też całe zawody. Drugie miejsce zajął znany pilot akro Pal Takats, a trzecie - Dmitriy Chernyak. A gdzie w tym czasie byli nasi przelotowcy? Może w przyszłym roku ktoś się wybierze, bo organizatorzy zapewniają powtórzenie imprezy, a uczestnicy chwalą organizację i dzielą się niesamowitymi wrażeniami. Poniżej galeria zdjęć.

Piękna galeria z zawodów

Czytaj więcej »

Zakaz lotów w Indiach

Bir Billing w przewodniku magazynu
Cross Country
Uwaga dla wszystkich udających się do Indii. W dniu 4 października władze prowincji Himachal Pradesh, w której leży Bir Billing, jedno z najbardziej popularnych miejsc do latania w Indiach, wydały zakaz uprawiania jakichkolwiek sportów lotniczych. Zakaz jest związany z rozpoczętymi 3 października w Delhi Igrzyskami Wspólnoty Narodów (Commonwealth Games) i będzie obowiązywał do dnia 20 października (chociaż igrzyska kończą się już 14.). Miał on początkowo obejmować jedynie obszar w promieniu 300 km od Delhi, natomiast teraz został rozszerzony praktycznie na całe Indie. Władze argumentują go obawami o możliwość ataków terrorystycznych drogą powietrzną przy użyciu paralotni lub PPG. Podobno w styczniu bieżącego roku służby zostały postanowione w stan alarmowy właśnie w związku z takim zagrożeniem. Piloci przebywający w Bir Billing nie kryją złości, zwłaszcza, że zakaz został wprowadzony bez żadnego ostrzeżenia, a październik to jeden z najlepszych miesięcy do latania na przedgórzu Himalajów. Dodatkowo w dniach 27-30 października mają się tam odbyć zawody Himalayan Open Paragliding Championship, więc wielu zawodników przyjechało wcześniej, aby potrenować.


Informacja w języku angielskim tutaj. Czytaj więcej »

Jednak certyfikowane?


Jak bumerang wraca temat dopuszczania do zawodów, w szczególności Mistrzostw Świata i Mistrzostw Europy, czyli zawodów 1. kategorii FAI, skrzydeł niecertyfikowanych. Kwestia ta jest roztrząsana m.in. za każdym razem, gdy podczas zawodów zdarzy się poważny wypadek (jak to było podczas Mistrzostw Świata w 2009 r. w Valle de Bravo w Meksyku, gdzie zginął młody szwajcarski pilot). Dwa tygodnie temu podczas festiwalu w St Hilaire problemem zajęli się ponownie przedstawiciele Stowarzyszenia Producentów Paralotni (PMA)...

Organizacja wydała oświadczenie poniższej treści:
PMA jest zdania, że z punktu widzenia stosowanych materiałów, znaczną poprawę bezpieczeństwa da się uzyskać wprowadzając ograniczenie na zawodach 1. kategorii FAI do skrzydeł EN-D. Paralotnie z klasy otwartej mają swoje miejsce w lataniu zawodniczym, ale nie są to zawody FAI 1.

Wyniki głosowania: 16 za, 2 przeciw, 3 wstrzymało się

PMA zrzesza obecnie 28 producentów sprzętu paralotniowego i jako jeden z celów swojej działalności stawia sobie ujednolicenie standardów certyfikacji, aby wszyscy piloci mieli zapewniony ten sam poziom bezpieczeństwa. Jednak do "ogłoszeń parafialnych" stowarzyszenia należy podchodzić ostrożnie, gdyż wsławiło się już ono niechlubnie próbą, nieudaną, wprowadzenia zakazu stosowania włókna węglowego w paralotniach (co zaowocowało pojawieniem się czarnej owcy Ozone'a).

Rozwiązanie to ma jednakże wielu zwolenników wśród pilotów, także tych z czołówek rankingów. Na pewno pomysł podoba się komisji CIVL (komisja paralotniowo-lotniowa), gdyż FAI od kilku lat grozi zawieszeniem zawodów paralotniowych, jeśli nie poprawią się standardy bezpieczeństwa. Jednak wraz z takim systemem pojawiają się nowe problemy. PWCA nie jest regulowane przepisami FAI i od początku podkreśla, że na zawodach pucharowych glajty niecertyfikowane/prototypy będą dopuszczane. Nie jest też jasne, jaka reguła obowiązywałaby na zawodach kategorii 2. (czyli np. na mistrzostwach narodowych). Dla wielu pilotów z czołówki oznaczałoby to konieczność latania na dwóch skrzydłach w sezonie. Nie jest to praktyczne ani pod względem finansowym, ani pod względem bezpieczeństwa.

W zeszłym roku pojawiały się też inne pomysły, jak zwiększyć poziom bezpieczeństwa skrzydeł startujących w zawodach. Martin Scheel, szef teamu szwajcarskiego zaproponował takie rozwiązanie (Uwaga, szczegóły techniczne!):

Paralotnie startujące w zawodach kat. 2. muszą spełniać następujące wymogi:

1) Minimalna sumaryczna długość linek ma wynosić 330 m przy maksymalnej masie startowej 110 kg i wydłużeniu 7 (nie licząc sterówek)
- Przy większej masie startowej długość linek wzrasta proporcjonalnie
- Przy większym wydłużeniu długość linek wzrasta o 5 m na każde 0,1, np. przy wydłużeniu 7,1 długość linek = 335 m

2) Waga skrzydła nie może przekraczać 8% maksymalnej masy startowej

Sezon zbliża się już ku końcowi, także na pewno dyskusja przez najbliższe miesiące będzie mocno ożywiona, a wynik jej poznamy na najbliższym spotkaniu CIVL w lutym 2011.
Czytaj więcej »

Super zwycięzcy PWC 2010

7 konkurencji, 42 458 przelecianych kilometrów, 377 razy zaliczona meta i dwoje zwycięzców: Yann Martail (FRA, Ozone Mantra R10.2) i Petra Slivova (CZE, Niviuk Icepeak) - oto bilans Super Finału Paralotniowego Pucharu Świata 2010.

Petra powróciła na zawodniczą scenę po urlopie macierzyńskim we wspaniałym stylu. W czerwcu wywalczyła tytuł Mistrzyni Europy, a do finału PWC została zakwalifikowana z dziką kartą, jako "legenda" sportu. Petra zdobyła dwa razy tytuł Mistrzyni Świata (w 2003 r. - wtedy jeszcze jako Petra Krausova - i w 2007) oraz dwa kolejne tytuły Mistrzyni Europy (w 2004 i 2006 r.). Przez wiele lat związana z firmą Mac Para, niedawno przesiadła się na Niviuka. Petra jest instruktorką paralotniową i pilotką tandemu.

Yann jest członkiem ekipy narodowej Francji oraz instruktorem we francuskich Alpach. Chociaż ma już 35 lat, lata dopiero od 2002 r.  i do tej pory nie odnosił większych sukcesów, chociaż zajmował miejsca w pierwszej dziesiątce dobrych zawodów.

Klasyfikacja generalna
1 Yann Martail (FRA), Ozone R10.2, 5477 punktów
2 Jurij Vidic (SVN), Ozone R10.2, 5408
3 Jean Marc Caron (FRA), Niviuk Icepeak 4, 5389
Kobiety
1 Petra Slivova (CZE), Niviuk Icepeak, 4236
2 Seiko Fukuoka Naville (FRA), Ozone R10.2, 4162
3 Elisa Houdry (FRA), Niviuk Icepeak 3, 3917
Kraje
1 Francja, 19785 (suma punktów 3 najlepszych pilotów z każdej konkurencji)
2 Włochy, 18253
3 Szwajcaria, 18120

Tutaj pełne wyniki finału PWC. (bywały problemy techniczne z tą stroną, więc jeśli wyniki nie są obecnie dostępne, należy sprawdzić trochę później).

Film Yanna Martaila z finału PWC


Paragliding World Cup Superfinal Pamukkale 2010-Turkey from Jean-Mi ARA on Vimeo.
Czytaj więcej »

Przyszłość PWC


Nowy format super-hiper-finałowy Pucharu Świata, wprowadzony dwa lata temu, mocno podzielił środowisko paralotniowe. Wielu pilotom nowy system nie przypadł do gustu, ale zyskał też on wielu zwolenników, zwłaszcza wśród zawodników, którzy dołączyli do pucharowych rozgrywek w ciągu ostatnich dwóch sezonów. To jak to było wcześniej?

Paralotniowy Puchar Świata jest organizowany od 1992 r. W tym samym roku powstało też stowarzyszenie PWCA, które miało się zajmować organizacją poszczególnych zawodów, przy współpracy z lokalnymi klubami. Od początku PWC stało w opozycji do o wiele bardziej sformalizowanych mistrzostw świata i mistrzostw kontynentalnych organizowanych przez FAI. Zaoferowało nową formułę mającą na celu wyłonienie najlepszego pilota paralotniowego w danym sezonie i o wiele bardziej przyjazną zawodnikom atmosferę. I to się spodobało. Od tej pory zawody FAI i Pucharu Świata istniały równolegle, a po pewnym czasie tytuł zwycięzcy PWC nabrał w oczach pilotów większej wartości, niż tytuł Mistrza Świata.

W latach 1992-2008 formuła pucharu była następująca. Aby zakwalifikować się do zawodów pucharowych w danym sezonie, trzeba było zająć dobre miejsce w dowolnych mistrzostwach narodowych lub w zawodach pre-PWC (zawodach testowych pucharu) w sezonie poprzednim. Za takie zawody otrzymywało się "literki kwalifikacyjne", dzięki którym można było wystartować w zawodach PWC. W danym roku odbywało się 5-6 edycji, podczas których był wyłaniany zwycięzca poszczególnych zawodów, natomiast zwycięzca Pucharu był wyłaniany na podstawie sumy punktów ze wszystkich edycji, przy czym 1/3 najsłabszych wyników była odrzucana.

W 2008 r. władze PWCA postanowiły zmienić formułę, aby dać możliwość uczestnictwa większej liczbie pilotów, zwłaszcza spoza Europy, a jednocześnie zmniejszyć liczbę zawodów, w których pojedynczy pilot musi brać udział, aby zdobyć tytuł mistrzowski. Sposób kwalifikacji do "zwykłych" edycji pozostał ten sam, ale zamiast sumowania punktów z całego sezonu, wprowadzono dwutygodniowy super finał, do którego można się było dostać, zajmując dobre miejsce w dowolnych "zwykłych" zawodach PWC. Zwycięzca superfinału był zdobywcą pucharu. Jednocześnie poszczególne zawody zostały podzielone na edycje europejską, azjatycką i amerykańską i sumaryczni zwycięzcy otrzymywali tytuł mistrza kontynentu. W sezonie 2010 odbyły się 3 edycje w Europie, 2 w Azji i 2 w Amerykach.

Od początku nowego systemu słychać było wiele głosów krytyki. Kalendarz został zapchany zawodami pucharowymi, tzw. jakość zawodników w poszczególnych edycjach obniżyła się i sam tytuł superfinałowy nie zyskał tak dużego prestiżu jak w starym systemie. Kilka tygodni temu PWCA rozesłała wśród członków sondę, aby zbadać opinię zawodników biorących aktywnie udział w pucharze. Ponad 50% opowiedziało się jednak za nowym systemem.

Wczoraj wieczorem w Pamukkale w Turcji odbyło się zebranie walne członków stowarzyszenia i zgodnie z wolą zdecydowanej większości na kolejne 3 lata pozostanie formułą z super finałem, ale z pięcioma edycjami zwykłymi (na różnych kontynentach).
Czytaj więcej »

Animowane lotnie

W przyszłym roku wchodzi do kin animowany film o przygodach niebieskiej papugi Blu, który opuszcza swoją wygodną klatkę w małym miasteczku w Minnesocie i wyrusza w podróż do Rio de Janeiro, aby odnaleźć inną papugę z tego samego gatunku, Jewel. A po drodze musi się nauczyć latać... Film w kinach w USA od 8 kwietnia 2011 r. Po kliknięciu zdjęcia zwiastun z polskimi napisami:

Czytaj więcej »

Puchar Gordona Bennetta


O świcie 27 września rozpoczęły się 54. międzynarodowe zawody balonowe o puchar Gordona Bennetta, najbardziej prestiżowa impreza w tej dyscyplinie sportów lotniczych. 21 ekip z 12 państw wzniosło się w powietrze w okolicy Bristolu w Anglii. Wygrywa ta drużyna, która pokona największy dystans. Po raz pierwszy zawody odbyły się w 1906 r. w Paryżu i od tego czasu odbywały się co roku w kraju zwycięskiego teamu, aż do wybuchu II wojny światowej. Zawody wznowiono w 1983 r. Polska zdobyła puchar już pięciokrotnie (w tym roku jednak Polska nie jest reprezentowana).

W zawodach mogą brać udział maksymalnie po 3 drużyny z krajów należących do FAI. Dystans jest liczony w linii prostej, a obszar rozgrywania zawodów jest ograniczony. Przelecenie nad lub wylądowanie w kraju spoza wyznaczonego obszaru powoduje dyskwalifikację. W 2009 r. 3 ekipy poleciały do Afryki, która nie należała do terenu zawodów i potrzeba było wielu miesięcy negocjacji, aby teamy otrzymały swój sprzęt z powrotem. Niektóre regiony są wykluczone z powodów dyplomatycznych, niektóre z powodów bezpieczeństwa (zarówno podczas lotu, jak i po wylądowaniu).

Tracki ekip można śledzić na żywo na stronie zawodów.  Trzy ekipy jeszcze lecą, ale wygląda na to, że zwyciężą Szwajcarzy, którzy pokonali 2435 km i wylądowali w Rumunii nad brzegiem Morza Czarnego, na granicy tegorocznego obszaru zawodów.

Listę wszystkich zwycięzców oraz dokładne wyniki można znaleźć na stronie FAI. Czytaj więcej »

Nieskończony koziołek x 121

11 września Team Lucky Clowns ustanowił nowy rekord świata w liczbie powtórzeń synchronicznie wykonanej figury infinity tumbling. Członkowie teamu, Yves Berlowitz i Remo Niederer, "opuścili" transportujący ich helikopter na wysokości ok. 4000 m przy zastosowaniu D-Bagów i w ciągu 3 minut 38 sekund wykonali jednocześnie 121 obrotów. Poprzedni rekord należał do teamu justAcro, któremu sztuka ta udała się 36 razy. Infinity tumbling jest uważany za najtrudniejszą figurę akrobacyjną i potrafi ją wykonać około 30 pilotów na świecie. Podczas każdego obrotu maksymalna siła odśrodkowa osiąga wartości rzędu 6-7 G.
Poniżej można obejrzeć relację z tego wyczynu.



Istnieje też wersja dla niedowiarków - niepocięty materiał wideo z dwóch kamer - dzięki której każdy może policzyć liczbę wykonanych obrotów. Zalecam jednak robić to przy pustym żołądku. Czytaj więcej »

Festiwal filmowy w Saint Hilare

Jak co roku podczas festiwalu Coupe Icare odbył się konkurs filmowy. W tym roku zgłoszonych zostało 47 filmów, a głównym zwycięzca okazał się film Playgravity II - the other side, który zgarnął zarówno główną nagrodę Icare d’Or, jak i nagrodę publiczności. Film został stworzony przez Lorenza Rotena, brata tragicznie zmarłego Mathiasa Rotena, pilota akro i speed-flyingu. Możemy podziwiać na nim obrazy ze wszystkich zakątków ąwiata, od Alaski po Hawaje i od Hiszpanii po Indonezję.
Tutaj mozna obejrzec zwiastun filmu.

Nagrode Icare de l’aventure humaine (przygoda) otrzymał natomiast film Miracle in the Storm Guya Norisa i Leo Fabera, opowiadający o wypadku Ewy Wiśnierskiej, która w 2007 r. została wciągnięta w chmurę burzową w Australii.

Pełna lista nagrodzonych filmów jest dostępna na stronie http://www.coupe-icare.org/ Czytaj więcej »

Super hiper extra finał PWC

GPS wysyła tracki na serwer Leonardo
Już jutro rozpoczyna się jedna z najważniejszych paralotniowych rozgrywek w tym sezonie, czyli finał pucharu świata. Będzie on rozgrywany w dniach 21 września - 2 października w tureckim Denizli (niedaleko Pamukkale). Aby zakwalifikować się do finału trzeba było zająć dobre miejsce w dowolnej tegorocznej edycji zawodów pucharowych (których odbyło się w tym roku 7), co udało się dwójce polskich pilotów: Rafałowi Łuckosiowi (Ozone Mantra R10.2), liderowi polskiego rankingu pilotów, oraz Kasi Gruźlewskiej-Łosik (Axis Mercury), najlepszej polskiej pilotce w tym sezonie, wielokrotnej Mistrzyni Polski.
Najważniejszą innowacją pucharu świata było wprowadzenie w tym roku możliwości śledzenia na żywo podczas konkurencji wszystkich zawodników. W czasie zawodów należy ściągnąć ze strony Livetrack24 plik .klm (po prawej stronie powinien pojawić się link do zawodów) i go otworzyć w Google Earth. Naprawdę polecam, świetna rozrywka - można przez 2-3 godziny bez przerwy gapić się w monitor.
Na żywo można tez podglądać wyniki ze sczytywanych GPSów dzięki programowi Fastretrieve.
No to od jutra zaczynamy trzymać kciuki za Kaśkę i Rafała. Powodzenia!

Strona Pucharu Świata

Czytaj więcej »

Santa Cruz Flats Race

W amerykańskim Santa Cruz w stanie Arizona zakończyły się lotniowe zawody przelotowe po płaskim, rozgrywane w dniach 12-18 września. W 7 dni rozegrano 7 konkurencji między 83 a 112 km. Zwyciężył Kraig Coomber (Australia) przed Jonnym Durandem (Australia) i Carlem Wallbankiem (Wielka Brytania) - wszyscy na skrzydłach Moyes (pełne wyniki tutaj). Największe wrażenie robi miejsce, w którym rozgrywano zawody - luksusowy hotel na środku pustyni, wokół zielona trawka, a 100 m dalej pas startowy. Jak wylądujesz na mecie, to czeka na ciebie pyszna margarita przy basenie. Może jednak jacyś piloci paralotniowi skuszą się, żeby się przesiąść na lotnie?
Arizona Dream
Więcej zdjęć na oficjalnym blogu zawodów. Czytaj więcej »

Tak na początek

W St Hilaire du Tuvet we Francji trwa największe doroczne międzynarodowe święto swobodnego latania, czyli Coupe Icare. W piątek wszyscy uczestnicy imprezy wzięli udział w pobijaniu rekordu na liczbę wypuszczonych jednocześnie papierowych lampionów na ogrzane powietrze. Co roku brazylijski artysta Tura przygotowuje ręcznie setki lampionów i rozdaje je a startowisku - wczoraj ponad 1000 lampek wzbiło się w powietrze tworząc niesamowity efekt wizualny, który można podziwiać na poniższym filmiku (i jednocześnie dowiedzieć się, jak to działa - albo magia, albo fizyka...):


Źródło: www.xcmag.com

Tym postem chciałabym zainaugurować niniejszego bloga, na którym będę zamieszczać subiektywnie wybrane wiadomości  dotyczące latania na lotniach i paralotniach, zwłaszcza zawodniczego. Będzie to przegląd światowej prasy, własne doświadczenia i opinie, a także mniej lub bardziej bliskie prawdy plotki. Czytaj więcej »